Popamiętają "jebniętego OCPka" :twisted: :twisted: :twisted:
Jebnięty OCP'ek - Konkluzja.
Zwiń
Ten temat jest zamknięty
X
X
-
Mogłeś jeszcze wrzucić do dw kogoś od Importera np opiekuna strefowego lub doradce serwisowego regionalnego. Dealerzy częsą sie pożniej przed audytami a za tym idzie kasa za spełnianie standardów. Tak ta sprawa zostanie na krakowskim podwórku i tyle. Dealer będzie to czyścił loklanie.
Pismo do importera powinno być PR-owe.
Powodzenia za całą sprawę!
Komentarz
-
-
SP9XWW, mnie się natomiast nasuwa może niepopularne pytanie. A mianowicie - kto Ci kazał u tych idiotów auto naprawiać? Czy w Krakowie nie ma dealera z własną blacharnią z prawdziwego zdarzenia, tylko jakieś parchy wynajmują? Ja sobie nie wyobrażam, że oddaję auto do ASO, a ono jedzie za przeproszeniem do Pana Kazia. WTF?Pozdrawiam
Marcin
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez EnriquezJa sobie nie wyobrażam, że oddaję auto do ASO, a ono jedzie za przeproszeniem do Pana Kazia. WTF?Sebastian
Dyskusja z idiotą jest jak zapasy ze świnią w błocie ,po pewnym czasie zauważasz ,ze świni się to podoba
Jest Passat B7 Highline by sebastian7905
Była Black ELEGANCE by sebastian7905
Wczasy nad morzem - klik
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez sebastian7905Zamieszczone przez EnriquezJa sobie nie wyobrażam, że oddaję auto do ASO, a ono jedzie za przeproszeniem do Pana Kazia. WTF?
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez Enriquezkto Ci kazał u tych idiotów auto naprawiać? Czy w Krakowie nie ma dealera z własną blacharnią z prawdziwego zdarzenia, tylko jakieś parchy wynajmują?
W czerwcu też robiłem drobną naprawę blacharsko-lakierniczą w Emidzie.
Nie znam się na blacharce, więc wydaje mi się, że co mieli zrobić - zrobili, nie zaglądałem pod bebechy.
Natomiast irytuje mnie fakt przesuwania ustawień fotela we wszystkich kierunkach, przełączanie radia, ustawień klimatyzacji, czujnika deszczu i wszystkiego, co się tylko da.
Generalnie następną taką naprawę wykonam już nie w Emidzie.
Komentarz
-
-
Szanowny Panie,
Drodzy Forumowicze,
Od kilku dni przyglądam się Państwa dyskusji na forum.octaviaclub.pl dotyczącej mojego zakładu. Do tej pory nie chciałem się wtrącać, gdyż każdy ma prawo do prezentowania swoich poglądów, jednakże ostatni mail Pana Sławomira Komendy zmusza mnie do zabrania głosu w tej dyskusji i ustosunkowania się do oskarżeń, które padły pod adresem mojej firmy i moich pracowników.
Jeżeli chodzi o punkt 1 i 2 to nie są one standardem w mojej firmie, ale tu pracują tylko "ludzie" i mimo stosowania drobiazgowych kontroli jakości wykonanych prac (zarówno u nas w zakładzie jak również u bezpośredniego zleceniodawcy), błędy się zdarzają. Na swoją obronę mogę powiedzieć, że w latach kiedy jesteśmy autoryzowanym partnerem ASO, wykonaliśmy kilkaset napraw pojazdów, miesięcznie wykonujemy od 30 do 60 napraw, z czego reklamacji naszych usług było tylko kilka. Wszystkie naprawy zgłoszone przez klienta w ramach reklamacji są wykonywane w pierwszej kolejności ze szczególnym naciskiem na jakość wykonania usługi, jak sam Pan powiedział klapa jest w lepszym stanie niż jakby wyszła z fabrykiNasza firma działa na rynku od 1989 roku, w tym czasie ciągle doskonalimy swoje umiejętności i podnosimy jakość świadczonych usług, inwestując w nowoczesny sprzęt oraz szkolenia pracowników. Taka postawa powoduje, że jesteśmy uważani na rynku jako rzetelny partner zarówno dla dużych firm (ASO) jak i prywatnych właścicieli pojazdów. Wszystkie procedury sprawdzania jakości świadczonych usług pozwoliły nam wyeliminować reklamacje klientów do wartości poniżej jednego procenta przekazywanych zleceń. To widać również na Państwa forum gdzie jest mowa tylko o 2 naszych błędach:
1. kolor dachu - gdzie błąd jest nie w naszym doborze składników lakieru, a w specyfikacji fabrycznej producenta firmy Standox. Obecnie oczekujemy na wizytę ich techników, którzy są specjalistami w doborze lakierów i mają wyjaśnić powstałą rozbieżność kolorystyczną odcieni. Gdy to nastąpi będziemy mogli wykonać prace korygujące. Może przybliżę również Państwu sam proces doboru lakieru - to nie jest tak że technik sam wybiera kolor i odcień, wszystkie farby są dobierane komputerowo na podstawie specyfikacji producenta lakierów i producenta samochodu. Być może gdyby było to robione ręcznie przez pracownika, efekt byłby lepszy, jednak nie możemy stosować takich praktyk będąc autoryzowanym zakładem.
2. uwagi Pana Sławomira Komendy, które zostały niezwłocznie naprawione bez ponoszenia przez niego dodatkowych kosztów.
Punkt 4 i 5. Chciałbym wyjaśnić ze nic z tego co Pan mówi nie było robione przy pojeździe. Naprawy polegały tylko na wykonaniu prac określonych w zleceniu. Nasi pracownicy nie niszczą własności klientów, bardzo dbamy o to aby samochody wróciły do klienta z wykonaną naprawą bez uszkodzeń innych części samochodu.
Punkt 6. Rejestrator o którym Pan mówi nie był manipulowany ani rekonfigurowany przez moich pracowników, żaden z nich nie pozwoliłby sobie na ingerencję w wyposażenie pojazdu klienta. A to że rejestrator nie nagrał żadnych dodatkowych danych - cóż może przy wykonywanych pracach nie było potrzeby uruchamiania zapłonu - cały proces naprawy został zarejestrowany przez kamery przemysłowe w naszym zakładzie.
Punkt 7. Jeszcze raz Pana informuję, że w Pańskim samochodzie zostały wykonane tylko prace będące określone w zleceniu głównym, i żadne części nie zostały zniszczone, zabrane, zmienione, rekonfigurowane, ukradzione, odłączone lub wymienione bez Pana wiedzy!
Również zarzut o uszkodzeniu zaczepów mocujących i zerwania pianki uszczelniającej tylnej lampy stopu nie jest prawdziwy, gdyż jak Pan wspomniał nasz "dupochron" - czyli zdjęcia wykonywane zaraz po przyjęciu samochodu do warsztatu i dokumentacja fotograficzna każdego etapu wykonywanych prac - jednoznacznie pokazują, iż to uszkodzenie było wcześniej i nie mieliśmy z nim nic wspólnego.
Na koniec zostawiłem sobie ten najciekawszy punkt Pana maila - punkt 3.
Rejestrator umieszczony w Pana samochodzie nagrał bez wiedzy moich pracowników ich prywatne opinie, z którymi jako właściciel firmy się nie zgadzam, ale nie mogę zabronić pracownikom posiadania własnych poglądów. Dosadność języka użytego przez nagranych pracowników wynika z tego, iż sytuacja ma miejsce w zakładzie blacharskim, a nie na zajęciach z języka polskiego Uniwersytetu Jagiellońskiego. Słowa padające na nagraniu, zdarzają się każdemu - niezależnie od wykonywanego zawodu.
W związku z wykonanym przez Pana nagraniem i umieszczeniem go w serwisie YOUTUBE.PL - w szczególności to pierwsze nagranie gdzie nie były ukryte twarze, zamieszczone pod adresem http://www.youtube.com/watch?feature...&v=p3RGsqTE6oE w dniach 15 - 24.06.2013 r., chciałbym powiedzieć że ma tu zastosowanie Ustawa z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (z późniejszymi zmianami i uwzględnieniem dyrektyw Wspólnot Europejskich). Nagranie i rozpowszechnianie zapisów z nagrania stanowi naruszenie prawa do wizerunku zarówno mojego, jak i pracowników. Nie dysponuje Pan bowiem zgodą na publikację wizerunku w rozumieniu art. 81 prawa autorskiego: "Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie. "
Stosownie art. 78 ust. 1 tej ustawy, przysługują nam roszczenia jak poniżej:
Art. 78 ust. 1
Twórca, którego autorskie prawa osobiste zostały zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania. W razie dokonanego naruszenia może także żądać, aby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności, aby złożyła publiczne oświadczenie o odpowiedniej treści i formie. Jeżeli naruszenie było zawinione, sąd może przyznać twórcy odpowiednią sumę pieniężną tytułem zadośćuczynienia za doznana krzywdę lub (na żądanie twórcy) zobowiązać sprawcę, aby uiścił odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez twórcę cel społeczny.
Interpretacja tego art. znajdująca się na stronie: http://www.obiektywni.pl/czytelnia/artykul-262-0.php , mówi :
Odpowiedzialność wydaje się jedynie moralna i finansowa, ale w przypadku, gdy publikacja wizerunku naruszyła osobiste prawa majątkowe osoby fotografowanej może być prowadzone równorzędne postępowanie karne. O czym mowa? Otóż jak sfotografujemy sprzedawcę bułek w trakcie, gdy przedstawiając jego pracę uchwycimy moment jak do kosza wrzuca bułkę podniesiona z podłogi, możemy w ten sposób przyczynić się do spadku popyty na jego towar. On tracąc dochody z tytułu sprzedaży założy nam sprawę karną, którą z pewnością wygra. Dlaczego wygra? Ponieważ przedstawioną scenę określi jako przypadkową a fotografię nazwie manipulację wymierzoną w jego osobę i interes, który prowadzi.
Podsumowując dyskusję na forum oraz Pana mail przesłany do nas i do naszego partnera, moim zdaniem cała ta sprawa jest właśnie manipulacją wymierzoną w moją osobę i moją firmę, a przedstawione uwagi/pytania są zupełnie bez zasadne.
Nadmieniam, że manipulacja i publiczne prezentowanie treści rozmijających się z prawdą stanowi również naruszenie dóbr osobistych mojej firmy jak i pracowników. Poniżej wklejam przepisy z kodeksu cywilnego regulujące sprawę naruszenia dóbr osobistych celem unaocznienia daleko idących konsekwencji i Pana odpowiedzialności za Pańskie działania:
Art. 23. Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.
Art. 24. § 1. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.
§ 2. Jeżeli wskutek naruszenia dobra osobistego została wyrządzona szkoda majątkowa, poszkodowany może żądać jej naprawienia na zasadach ogólnych.
Już nie wspomnę o pomówieniu w rozumieniu kodeksu karnego, w celach informacyjnych wklejam stosowny przepis kk:
Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
Dlatego proszę o usunięcie udostępnionych przez Pana filmów z sieci i wyprostowania wpisów na forum - przeproszenia mojej osoby i moich pracowników, jednocześnie informuję, że wystąpiliśmy do właściciela usługi youtube.pl z prośbą o zabezpieczenie pierwszej wersji opublikowanego filmu, celem dołączenia jako materiał dowodowy w ewentualnym postępowaniu sądowym.
Mam nadzieję, że moje wyjaśnienia zaistniałej sytuacji są wystarczające dla Pana i pozostałych Forumowiczów. Jeżeli chodzi o Państwa opinie dotyczące "tępienia partactwa" to zgadzam się z tym, gdyż Nasz zakład do takich nie należy, o czym mam nadzieję Państwa przekonałem moją wypowiedzią. Dodałbym, że "tępić" należy również pieniactwo i lekkie rzucanie fałszywych oskarżeń na ludzi którzy starają się dobrze wykonywać swoje obowiązki.
Z poważaniem
Marek Kurzydym
właściciel firmy AUTOBLACHEN
Komentarz
-
-
Tomato,
Nie rozumiem dlaczego krytykujesz osobę za to że chce bronić swoich racji ? Tak jak napisałeś jest to forum i każdy zarejestrowany użytkownik ma prawo do wyrażenia swoich opinii i racji.
Przeglądam ten wątek od początku i moim zdaniem kolega SP9XWW, za szybko założył temat. Na jego miejscu udał bym się z posiadanymi dowodami do ASO i z nimi załatwiła sprawę naprawy z zakładem blacharniczym. Każdy ma prawo do dochodzenia swoich roszczeń itp. ale moim zdaniem forma w jakiej to zostało zrobione jest nieodpowiednia i może pociągnąć za sobą konsekwencję.
Panowie dogadajcie się jak faceci w cztery oczy i tyle.
Komentarz
-
-
Tomato,
Żeby była jasność nie stoję po żadnej ze stron.
Naprawa została źle zrobiona. Kolega złożył reklamację. Reklamacja załatwiona, ale coś tam jeszcze jest nie tak. Składamy kolejną reklamację do ASO bo ASO jest stroną a blacharnia podwykonawcą, i to od ASO powinno się żądać zadośćuczynienia za stracony czas nerwy itp. Cała reszta to moim zdaniem niepotrzebny "szum medialny".
Komentarz
-
-
MarekKurzydym, coś mało mnie przekonało twoje pisemko ,jakby raz robota została spier.....na to już drugi raz na 100 % nie zawitałbym w waszym super-wspaniałym warsztacie :!: :evil:. Proponuję zainwestować w szkolenia pracowników z zakresu kultury osobistej,bo nie mają jej nawet za złamany grosz :!: :|TAXI 2153 CHYBIE KATOWICE
Komentarz
-
-
MarekKurzydym, mam taką prosbę do Pana, czy mógłby Pan się nie ośmieszać ???
Czlowieku, czy ty nie widzisz, że w Twojej firmie obrażono Twojego klienta ??!!! Nie czujesz tego ?!! Odwracanie kota ogonem i piasnie, że są to prywatne opinie Twoich pracowników, oraz, że nagranie jest bez wiedzy i narusza dobra osobiste Pana firmy jest po prostu śmieszne i delikatnie mówiąc nieeleganckie !!
Po pierwsze nikt chyba nie pytał klienta czy ma zamontowane takie urządzenie podczas przyjmowania auta, a jego posiadanie nie jest polskim prawem zabronione.
Po drugie, dorgi Panie, to Pan zatrudnia pracowników i odpowiada za ich poczyniania podczas czasu pracy. Natomiast ci pracownicy świadczą o Pana firmie. Opinie jakie wyrazają o PANA klientach w ich czasie pracy nie są ich prywatnymi opiniami i dziwię się, że Pan im na takie coś wogóle pozwala !!! Obrażanie klienta świadczy jak najgorzej o Pana firmie i nie wyobrażam sobie powodów z jakich w Pana liście nie znalazło się słowo "przepraszam" !!!
Jest dla mnie totalnym szokiem, że na konkurencyjnym rynku można w ten sposób tłumaczyć lekceważące zachowanie swoich pracowników w stosunku do klienta !!! Przypominam, że to pańska firma jest dla klienta, a nie klient dla Pana !!!
Jak można bronić pracownika, który nazywa klienta pierdolniętym OCP-kiem ??!!! No jak !!!
Dla mnie osobiście po takim jak Pańskie tłumaczeniu taka firma już nie istnieje !! Rozumiem, że może się zdarzyć taka sytuacja, bo są różni ludzie, ale z takiej sytuacji trzeba umieć wybrnąć z klasą i taktem, a nie odwracać kota ogonem, bo to tylko źle o Panu świadczy.
P.S.
Zarejestrowałeś sie na naszym forum. Zobacz teraz ilu jest tu członków i przemysl, czy po tym co napisałeś ktokolwiek z naszego forum kiedykolwiek zachce skorzystać z usług Twojej firmy. Stać Cię na utratę tylu potencjalnych klientów?Czarny Elegance
Komentarz
-
-
Zamieszczone przez BigMarekKurzydym, mam taką prosbę do Pana, czy mógłby Pan się nie ośmieszać ???
Czlowieku, czy ty nie widzisz, że w Twojej firmie obrażono Twojego klienta ??!!! Nie czujesz tego ?!!
Mail tego pana jest klasycznym odbiciem typu 'nie mamy pańskiego płaszcza i co nam pan zrobi?'
Ja też nie zamierzam już korzystać z usług blacharskich w Emidzie.
Komentarz
-
-
Widzę że się ciekawa dyskusja zrobiłaale tak sie może głupio zapytam czy przeprosiny ze strony firmy i właściciela coś zmienią?? Co dadzą nie szczere przeprosiny właściciela firmy któremu zależy na jej utrzymaniu i działaniu?? A z drugiej strony czy własciciel tez może liczyć na przeprosiny za opublikowanie nagrania?? Bo z tego co widzę to prawo stoi po jego stronie.
Cała sprawa była źle rozegrana, od początku hubert78 ma racje.
Mnie to się nasuwa taka sytuacja: skląłem sąsiada bo włączył wiertarkę w momencie kiedy ja oglądałem mecz, a moje dziecko nagrało to dyktafonem - czy wszyscy są tacy świeci ze nie zdarzyło się wam skląć kogoś niesłusznie? Bo mnie sie to zdarza dość często szczególnie jak włączę WIADOMOŚCI)))))
Jeden plus mu się należy ze się wypowiedział osobiście na forum, teraz dać mu nalepke na samochód!!
Komentarz
-
-
Cóż, odpowiedź właściciela w kozackim stylu (o ile jest prawdziwa i nie jest to prowokacja jakiegoś żartownisia) świadczy o tym, że swoim poziomem niewiele odbiega od swoich pracowników... Jest akcja - jest reakcja w typowo polskim stylu: "Ty mi wymachujesz paragrafami to i ja Cię postraszę".
Nie ważne jak został potraktowany klient, ważne, że zostało naruszone niepodważalne ego właściciela zakładu, który "miesięcznie wykonuje od 30 do 60 napraw", perfekcyjnych napraw.
Coż nic innego nam nie pozostaje drodzy J..i OCPkowie jak dawać się ruchać bez mydła na każdym kroku bo za upominanie się o to co nam się należy można zostać posądzonym o naruszenie dóbr osobistych. Przeta skulmy ogony pod siebie i sieźmy cicho a jak sie nie podoba to reklamujmy usługę. Internet bowiem jest pod okiem Wielkiego Brata i wszystko o czym tu napiszemy i opublikujemy może byc użyte przeciwko nam.
Ja bym zainteresował TURBO Kamerę.
Komentarz
-
-
przypomina mi to wątek "tak się naprawia u korczyka". IMO Pan Kurzydym podszedł na naszym forum nie bardzo "medialnie". Zamiast napisać, że przeprasza za swoich pracowników i dołoży wszelkich starań aby auto poprawić zaczął wojować i chyba nie słusznie. Tu powinien się ukorzyć a prywatnie uczulić swoich orłów, że jak jest kamera nie grzebać i nie wypowiadać swoich opinii. Wszak nie w każdym aucie jest kamera i chyba mogą się powstrzymać raz na kilkanaście lub kilkadziesiąt napraw, co nie zmienia faktu, że podejście do klienta mają zaj..................ste i to niezależnie, czy kamera jest czy nie.
Komentarz
-
-
MarekKurzydym, jesteś człowieku żenujący, zamiast przeprosić za swoją niefachowość i ukarać swoich pracowników za słownictwo nie rodem z UJ (jak sam to określiłeś), to straszysz za wstawienie ich na YT.....
Taki znawca z Ciebie przepisów, to spojrzyj na to i lepiej odłóż szable, bo medialny bajzel o twojej firmie się zrobi prędko jak było z korczykiem:
"Art. 216 § 1 kk (kodeksu karnego). Zgodnie z tym przepisem, karalne jest znieważenie drugiej osoby w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła.
Art. 141.
Kto w miejscu publicznym umieszcza nieprzyzwoite ogłoszenie, napis lub rysunek
albo używa słów nieprzyzwoitych,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1 500 złotych albo karze
nagany."
Ja wbrew temu, co piszą koledzy niektórzy wyżej uważam że 216 też może być (szczególnie kiedy widzimy, że kolega właściciel lakierni posługuje się paragrafem 78, twierdząc, że PIERWSZE nagranie było umyślne w celu zniesławienia samej lakierni, absolutnie tak nie było). Idąc tym torem można stwierdzić, że pracownicy umyślnie klnęli i zniesławiali właściciela pojazdu. Proces też można zatem wytoczyć. Więc proponuje wycofać te paranoje, które napisałeś. Choć moim zdaniem w mediach opinie już masz mocno sfatygowaną, sam widzisz jaki bajzel wywołujesz na swoją niekorzyść. gratuluje pomysłu
Nie nawet tym, że spapraliście robotę, a tym, że nie umiecie się z twarzą przyznać i przeprosić
Komentarz
-
-
Więc teraz wyszło tak że "pierdolnięty OCPek" ma pousuwać filmy z tuba, przeprosić że je tam umiejscowił pokazując niefachowość zakładu blacharskiego, a z dosadnym językiem opinii wycelowanych w swoją osobę, pogodzić, bo to nie jest UJ, dobrze wszystko zrozumiałem :?: :?: :?:
MarekKurzydym, kto ma rozum, ten sam sobie odpowie, co Pan i pański zakład zaprezentował w tej sytuacji i nie ma tu znaczenia, że robicie naprawy od 1989 czy od 1923 roku. Czasem, chodzi o samą obsługę i jej JAKOŚĆ.
O każdym tak rozmawiacie we własnym gronie :?:
"Ej, trzeba kończyć tą zieloną Octavię bo dziś odbiera ją ten huj, tego Forda też trzeba ogarniać bo jutro przyjedzie po niego ta pizda"
Jest to norma w waszej ekipie :?:
Czujecie się rozgrzeszeni z takiego podejścia "do klienta" :?:Artur
Komentarz
-
Komentarz